Po długiej i wyjątkowo mroźnej zimie wszyscy z niecierpliwością czekaliśmy na rozpoczęcie sezonu żeglarskiego. W tym roku pierwszy kurs na Jachtowego Sternika Morskiego zaplanowaliśmy wyjątkowo wcześnie. Już 20 marca! Czasu na przygotowanie jachtu było zatem wyjątkowo mało. A trzymający do ostatniej chwili mróz wcale nie był naszym sprzymieżeńcem. Mówiąc wprost - mieliśmy serdecznie dość tej zimy. :) 

Lista prac do wykonania przed sezonem była bardzo długa i chcieliśmy ze wszystkim zdążyć na czas. Jeszcze w piątek uwijaliśmy się na jachcie dopinając ostatnie szczegóły. Widok listy "to do" ze skreślonymi prawie wszystkimi pozycjami napawa optymizmem. 

• nowa tapicerka z kremowej sztucznej skóry w mesie
• autoryzowany serwis kamizelek pneumatycznych
• szlifowanie i lakierowanie, a jak się okazało w praniu - również wzmocnienie - schodków zejściówki 
• lakierowanie stolika w kokpicie
• serwis żagli w żaglowni
• wymiana gaśnic 
• nowy zwalniak hydrostatyczny do tratwy ratunkowej 
• szlifowanie i lakierowanie handrelingów i fragmentów kambuza
• montaż Navtexa na bluetooth
• montaż kieszeni na szoty
  
• montaż osuszacza powietrza
• polerowanie, szlifowanie, sprzątanie, uzupełnianie sprzętów... 

W marcu nawet tak prozaiczne sprawy, jak zatankowanie jachtu wodą i paliwem nie należą do trywialnych. Jachtowa stacja paliw zamknięta. Trzeba ganiać z kanistrami na stację. Krany z wodą na kei zamknięte. Trzeba ciągnąć 100 metrów węża z toalety w marinie.