Czy rejs odbędzie się niezależnie od liczby zgłoszonych uczestników?
Ile zabrać pieniędzy na rejs i w jakiej walucie?
Nie mam dobrego sztormiaka i nie chcę go kupować przed pierwszym rejsem. Co zrobić?
Czy wymagacie od uczestników posiadania patentu żeglarskiego lub doświadczenia na morzu?
Czy w trakcie rejsu jest zasięg w telefonie. No i co z Internetem?
Czy na jachcie jest prąd? Czy można ładować telefony, aparaty i inne sprzęty?
O której jest wypłynięcie? Czy w środę rano będziemy na Bornholmie? Kiedy wracamy?
Jestem na diecie wegetariańskiej, wegańskiej, bezglutenowej... czy możecie to uwzględnić?
Czy naprawdę muszę zabrać kalosze?
Czy dopadnie mnie choroba morska?
Czy rejs odbędzie się niezależnie od liczby zgłoszonych uczestników?
Tak. Rejs odbędzie się niezależnie od liczby uczestników. Zdarzało nam się organizować rejsy nawet dla jednej osoby. Staramy się w takiej sytuacji dokooptować kilka osób do załogi, aby łatwiej było skompletować wachty i prowadzić rejs. Jednak najważniejsze jest to, że nie odwołujemy rejsu "bo nam się nie opłaca".
Ile zabrać pieniędzy na rejs i w jakiej walucie?
To bardzo trudne pytanie i nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. W cenę naszych rejsów wliczone są wszystkie koszty, między innymi opłaty portowe, paliwo, gaz, pełne wyżywienie. Zatem jedyne pieniądze jakich potrzebujesz, to te na prywatne wydatki. Tak zwane kieszonkowe. W trakcie rejsu okazji do wydawania pieniędzy jest mniej, niż na zwykłych wakacjach. To ile potrzebujesz wydać w porcie jest szalenie indywidualną sprawą. Na prysznice, piwo czy lody i symboliczne pamiątki kwota rzędu 50 EUR na rejs będzie zupełnie wystarczająca.
Najwygodniej zabrać ze sobą kartę płatniczą, którą przyjmują praktycznie wszystkie sklepy i punkty usługowe. Jeżeli preferujesz gotówkę, zabierz walutę danego kraju lub EUR, które przyjmowane są w rozliczeniu prawie wszędzie.
Nie. Na każdym z naszych rejsów uczestnicy otrzymują komplet świeżej hotelowej pościeli, ciepłe kołdry i poduszki. To rozwiązanie sprawdza się doskonale! Nie ma nic przyjemniejszego, niż po wachcie wskoczyć do koi pod cieplutką i pachnącą kołdrę. Nie wspominając o miejscu zaoszczędzonym w Twoim bagażu!
Nie mam dobrego sztormiaka i nie chcę go kupować przed pierwszym rejsem. Co zrobić?
Dobry sztormiak to inwestycja od 1.200 zł do.... trudno znaleźć górną granicę. Doskonale rozumiemy, że wybierając się na pierwszy rejs morski nie chcesz kupować drogiego sprzętu. Dlatego nasze jachty na Bałtyku i Morzu Północnym wyposażone są w porządne sztormiaki morskie Tribord serii 500. Sztormiak złożony jest z kurtki i spodni. Dysponujemy pięcioma-sześcioma kompletami na każdym jachcie w rozmiarach od M do XL.
Jeżeli nie masz swojego sztormiaka, możesz na jachcie korzystać z naszych. Na początku rejsu wybierasz najlepszy komplet dla siebie i korzystasz z niego przez cały rejs. I jest to oczywiście całkowicie bezpłatne!
W zdecydowanej większości naszych rejsów wystarczy aktualny dowód osobisty. Paszport nie jest wymagany. Dotyczy to wszystkich rejsów po Morzu Bałtyckim i w Grecji. Na rejsach po Morzu Północnym paszport wymagany jest wyłącznie w rejsach kończących się bądź zaczynających w Londynie. W pozostałych rejsach, w tym tych do Norwegii, wystarczy paszport.
Czy wymagacie od uczestników posiadania patentu żeglarskiego lub doświadczenia na morzu?
Nasze rejsy przeznaczone są dla każdego. Również dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z żeglarstwem morskim. Dlatego nie musisz mieć ani patentu, ani wcześniejszego doświadczenia żeglarskiego. Przed wypłynięciem kapitan przeprowadzi podstawowe szkolenie z zasad bezpieczeństwa, obsługi jachtu i zasad panujących na morzu. Przez cały rejs będziesz pod jego opieką i bardzo dużo się nauczysz. Intensywność i skalę trudności rejsu dostosowujemy do doświadczenia i wytrzymałości załogi. Nasze rejsy są świetną okazją do zapoznania się z morzem.
Czy w trakcie rejsu jest zasięg w telefonie. No i co z Internetem?
Zasięg w komórce skończy się, gdy jacht odpłynie 10-15 mil morskich od brzegu. Czyli najczęściej po 2-3 godzinach od wypłynięcia z portu. Czyż to nie jest najlepsze w całym rejsie?! Nikt nie zawraca głowy i nastaje zbawienna cisza. W tym samym momencie kończy się dostęp do Internetu. Nasze jachty nie są wyposażone w Internet satelitarny. W wielu marinach do których dopływamy, w cenie postoju jest Internet WiFi. Z wyjątkiem rejsów do Wielkiej Brytanii i Norwegii, żeglujemy wyłącznie po Unii Europejskiej, gdzie zarówno rozmowy telefoniczne jak i Internet są tanie, ze względu na korzystne zasady raomingu wewnątrz UE. Przed rejsem koniecznie sprawdź u swojego operatora stawki i zasady.
Czy na jachcie jest prąd? Czy można ładować telefony, aparaty i inne sprzęty?
Jeżeli mówimy o prądzie 230V, czyli takim jak w domowym gniazdku, to ten na jachcie jest tylko w trakcie postoju w porcie. I tylko gdy jacht podłączony jest do sieci. Wówczas można spokojnie i bez ograniczeń korzystać z elektryczności, ładując wszystkie urządzenia. Na jachcie jest kilka gniazdek elektrycznych. Mamy też przedłużacze i rozgałęźniki.
W trakcie żeglugi korzystamy z akumulatorów i z prądu 12V. Ponieważ pojemność akumulatorów jest ograniczona, staramy się oszczędzać energię. Potrzebna jest przecież do zasilania GPSa, radia, oświetlenia nawigacyjnego. Jednak, gdy w trakcie żeglugi uruchomiony zostanie silnik, który ładuje akumulatory, można korzystać z gniazdek USB i podładować swój sprzęt.
O której jest wypłynięcie? Czy w środę rano będziemy na Bornholmie? Kiedy wracamy?
Szczegółowe informacje o rozpoczęciu i zakończeniu rejsu znajdziesz w opisie danej imprezy. Standardowo na jacht zapraszamy w sobotę o godzinie 16:00. Wówczas organizujemy zbiórkę załogi, a kapitan zaczyna rejs. To nie oznacza, że od razu wypływamy w morze. Podział kabin, rozpakowanie swoich rzeczy, szkolenie, zapoznanie z jachtem, sztauowanie prowiantu - to wszystko zabiera sporo czasu. Wypływamy najczęściej w niedzielę rano. Chyba, że wszystko idzie gładko i sprawnie, a warunki pozwalają - wówczas kapitan może zdecydować o wypłynięciu już w sobotę wieczorem. Inaczej sprawa rozpoczęcia ma się przy rejsach na Morzu Północnym. Tutaj musisz bardzo dokładnie przeczytać informacje z opisu rejsu.
Czy w środę rano będziemy na Bornholmie? Możliwe. Ale trudno powiedzieć. W sumie to możemy w ogóle nie dopłynąć na Bornholm, choć było to w planie. Takie właśnie jest żeglarstwo morskie. Jesteśmy uzależnieni od pogody, wytrzymałości załogi, psikusów technicznych sprzętu i wielu innych czynników. Zatem plan rejsu traktuj bardzo orientacyjnie. Bardziej jako wskazówkę i propozycję, niż sztywną marszrutę.
Do portu końcowego staramy się dopłynąć w piątek wieczorem lub w nocy z piątku na sobotę. Zakończenie rejsu odbywa się w sobotę do godziny 09:30. Tutaj również rejsy po Morzu Północnym wymagają osobnego sprawdzenia szczegółów.
Jestem na diecie wegetariańskiej, wegańskiej, bezglutenowej... czy możecie to uwzględnić?
Na naszych rejsach zapewniamy smaczne, zdrowe i pełnowartościowe wyżywienie. Na jacht dostarczamy produkty, z których załoga przygotowuje posiłki. Jeżeli jesteś na diecie wegetariańskiej - zaznacz to przy rezerwacji. Sami jesteśmy wegetarianami i z przyjemnością, bez żadnych dopłat, przygotujemy dla Ciebie produkty bezmięsne. Jeżeli jesteś na trudniejszych dietach: wegańskiej, bezglutenowej, specjalnej lub nie tolerujesz określonych produktów - daj nam koniecznie znać przed rezerwacją. Nie jesteśmy w stanie w pełni sprostać wymaganiom każdej diety. Ale indywidualnie ustalimy najlepsze rozwiązanie. Pamiętaj również, że będąc na diecie musisz włączyć się w prace kuchenne i pomóc wachcie kambuzowej przygotować odpowiednie posiłki dla siebie.
Czy naprawdę muszę zabrać kalosze?
Jeżeli płyniesz na Bałtyk lub Północne, to według mnie tak. Koniecznie. Wiem doskonale, że często trzeba je kupić specjalnie na rejs. Wiem, że są niewygodne, brzydkie i zajmują masę miejsca w bagażu. I co gorsza - możliwe, że ani razu w trakcie rejsu ich nie użyjesz! Ale uwierz mi, że gdy trafi się brzydsza pogoda, deszcz lub bryzgi fal wchodzące na pokład, kalosze zostaną Twoimi ulubionymi butami. Cztery godziny wachty na pokładzie w przemokniętych butach to gwarancja problemów zdrowotnych i możliwy szybki koniec rejsu.
Kalosze można próbować zamienić na odpowiednio wodoodporne wysokie buty, ale nie jest to rozwiązanie polecane.
Jeżeli chodzi o rodzaj kaloszy to sprawdzą się każde. Nie musisz inwestować kilkuset złotych w oryginalne kalosze żeglarskie. Zwykłe gumowce ze sklepu dla wędkarzy czy ogrodników będą OK. Na jachcie nie mamy kaloszy do dyspozycji załogi.
Czy dopadnie mnie choroba morska?
Jeżeli płyniesz na Bałtyk lub Północne to jest to wysoce prawdopodobne. Taki urok tego sportu. Ale pamiętaj, że ta owiana złą sławą choroba morska to nic strasznego. Jedni odczuwają przez kilka godzin senność, znużenie i mdłości. Inni cierpią bardziej i wymiotują. Wszystkim mija po kilkunastu godzinach. O chorobie morskiej krążą legendy. Napisano masę tekstów. Wynaleziono mniej bądź bardziej magiczne sposoby na jej unikanie.
My zebraliśmy wszystko co wiemy o chorobie morskiej w jednym artykule autorstwa dr Miłosza Romaniuka: "Czy tak musi bujać? O chorobie morskiej słów kilka." Gorąco zachęcamy do lektury.